Szczenięta '13
Odwiedziny NASIMA w rodzinnym domu
jamnik długowłosy standardowy NASIM wraca do rodzinnego domu
Ale miałyśmy wspaniały dzień, przyjechał do nas dawno niewidziany syn i wnuk za jednym zamachem NASIM. Oczywiście nie przyjechał sam. Pretekstem do odwiedzin był Marsz jamników organizowany po raz 20 w Krakowie. Jak można byłoby przepuścić taką okazję i się nie spotkać? Po Marszu przyjechali do nas Pan Jarek z Żoną, Sonia, no i oczywiście nasz pieszczoch NASIM. Cóż to było za powitanie, wszystkich ze wszystkimi. Oficjalnie to by brzmiało tak „wizyta odbyła się w miłej atmosferze wzajemnego zrozumienia itp. Itd.” Wszystko to prawda, ale my cenimy sobie luz i nawet przed i przy drzwiach nie było sztywno. Było za to wspaniale, ciepło, miło, na dywanie, na krześle na rękach, na czworaka z masą pieszczot, mizianek i buziaczków. Ale nam się NASIM zmienił, zmężniał spoważniał, ale nie na tyle żeby odmówić sobie dobrej zabawy i buziaczków. Piękny pieszczoch nam wyrósł, jaka klata a ile sierści i jakiej jakości!!! Zawsze wśród rodzeństwa wyróżniał się sierścią nie tylko tym, że była najciemniejsza. Państwo rozmawiali, ale zawsze, a właściwie to ciągle znajdowali dla nas czas. I znów jak w przypadku wszystkich wnuków, które odwiedzały EVEE widać było szacunek dla babci. Do mamy SHA’RE też, ale wiadomo jak to z mamą, bardziej skora do zabawy z dziećmi. Ani się obejrzeliśmy jak nadszedł czas pożegnania, trochę było przykro, ale przecież to na pewno nie ostatnia wizyta a na pewno nie ostatnie spotkanie, bo przecież są jeszcze wystawy. ŻYCIE NIESTETY PISZE WŁASNE SCENARIUSZE, BYŁO TO JEDNAK NIESTETY OSTATNIE SPOTKANIE – ŻEGNAJ NASIMKU.