Trudno było nie zauważyć że coś się będzie działo tym bardziej że wiedziałam o wizycie mojej mamusi. Nie wiedziałam tylko kiedy bo z kalendarzem jestem na bakier, czas płynie szybko a szczęśliwi go nie liczą. Ale ta krzątanina mówiła sama za siebie.
Kiedy zadzwonił domofon nie mogłam się już doczekać. Pani otworzyła drzwi a ja pobiegłam dwa piętra w dół i pierwsza przywitałam gości. Prawdę powiedziawszy głównie mamusię. W domu od razu zaczęły się szaleństwa, kotłowanina i w biegu pokazywałam mamusi wszystkie zakątki naszego mieszkania. Z rozpędu zaprowadziłam mamusię do sypialni Państwa do której akurat drzwi były uchylone. Ktoś zauważył niedopatrzenie i je zamknął. Zajęci Państwo nie zauważyli tego że tam byłyśmy i zaczęli nas szukać po całym mieszkaniu a że wielkie to im trochę zeszło zanim ze zdumieniem stwierdzili że jesteśmy w zamkniętej sypialni. Moja Pani z Filipem zorganizowali wspaniałe przyjęcie które nazywało się śniadanie i duuużo rozmawiali, nagadać się nie mogli zwłaszcza Pan, bo to gaduła znana w okolicy jak to moja była Pańcia mówiła. Było nam to na rękę bo i tak nie miałyśmy dla Nich czasu.
Kiedy jeż się zmęczyłyśmy dałyśmy szansę Państwu. Karolinka, Paulinka i Pan wymiziali wygłaskali i wyprzytulali mnie a ja nie byłam im dłużna i wycałowałam Ich jak umiałam a jestem w tym dobra. Niektórzy mówią że ten typ tak ma, ja na pewno w końcu jestem jamnikiem a jak wiadomo jamnik to najlepszy przyjaciel człowieka, tak to chyba mówią ?!, chyba nic nie pokręciłam. Państwo poznali też papugę i chomika. Karolinka i Paulinka nawet je karmiły, ale jak karmiły chomika to papuga się obraziła że się nią dalej nie zajmują a jej żółty ser pożera chomik. Mamusia z ciekawością obwąchiwała chomika bo nigdy takiego stwora nie widziała, ja go mam na co dzień to dla mnie żadna atrakcja tym bardziej że nie lubię jego zapachu i go ignoruję. Jak mamusia pojechała było mi bardzo smutno i długo nie mogłam znaleźć sobie miejsca.
Kiedy po 9 dniach znów przyjechali byłam szczęśliwa, znów były szaleństwa. Tym razem był również mój Pan i Alicja. To głównie dla Niej Państwo jeszcze raz nas odwiedzili. Alicja bardzo chciała znów zobaczyć moją mamusię i jak się razem bawimy. Bardzo kocham moją Alę, obydwie jesteśmy śliczne, no może ja bardziej, bo Ala ma tylko dwie nogi i nie ma pięknego długiego ogonka jak ja.

Pozdrawiam moją mamusię, Krakowską rodzinę i Paulinkę.
To mówiłam ja AMAUNET



Jeżeli mile spędziliście Państwo czas, oglądając świat widziany oczami szczeniąt – jamników długowłosych standardowych, wzruszali i śmiali oglądając na zdjęciach małe jamniki, proszę wejść do katalogu Linki i zagłosować. Dzięki temu Inni będą mieli większą szansę odnalezienia strony jamników Kollapsar FCI i dołączenia do nas.


Kliknij zdjęcie jeszcze raz, aby zobaczyć duże zdjęcia.