Wakacje od '09»U ANUKET
Wizyta u jamnika długowłosego ANUKET


Rozmawiałyśmy z Sonią jak się przygotować do powitania ale nic nie mogłyśmy wymyślić. Moi Państwo też chyba o tym myśleli tylko widać Im poszło lepiej bo dzień przed przyjazdem moja Pani intensywnie kręciła się po kuchni, piekła ciasta i przygotowywała inne dobre rzeczy.
Kiedy przyjechali nastrój ogólnej radości udzielił się wszystkim a nam w szczególności. Ponieważ niczego nie wymyśliłyśmy poszłyśmy na żywioł w przenośni i dosłownie, powaliłyśmy Pana na kolana a pieszczotkom i buziaczkom z naszej strony nie było końca. Karolince też nie żałowałyśmy. Byłam bardzo szczęśliwa a Moi Państwo wyglądali tak jakby przyjmowali nie widzianą od 100 lat rodzinę.
Potem pojechaliśmy na wystawę. Było super, czegoś takiego to w życiu nie widziałam ileee tam było piesków, były też jamniki długowłose standardowe jak ja i wszystkie przyprowadziły swoje rodziny. Był tam też, niedaleko ode mnie taki jeden co chyba mnie nie polubił bo co rusz szczekał na mnie, na szczęście nie był jamnikiem długowłosym bo musiałabym się za niego wstydzić. Nie nudziłam się chociaż trwało to strasznie długo, poznałam nowych przyjaciół a Karolinka nie odstępowała mnie na krok, zresztą i tak bym jej nie pozwoliła. Na ring wyszłam z moim Panem, podobno tak trzeba, żeby sędzina mogła mnie obejrzeć przed przywitaniem, dziwne to trochę. No ale z tym sznurkiem to trochę przesadzili, nie wiem po co kazali mi chodzić w kółko skoro można było na skróty. Do przywitania postawili mnie na stoliku, to, to akurat rozumiem, żebym miała bliżej popatrzeć Jej w oczka a Ona nie musiała się schylać.
Pani sędzia powiedziała że jestem bardzo ładna, mam śliczną głowę i jestem bardzo ładnie proporcjonalnie zbudowana, tylko moja sierść nie za bardzo jej się spodobała i powiedziała że mam ją w rozwoju. Pewnie że w rozwoju, przecież jestem jeszcze szczeniaczkiem i to nie moja wina że jeszcze mam dziecięcą sierść.
Na wystawie poznałam też moją przyszywaną „babcię” Małgosię, opiekunkę mojego tatusia, jamnika długowłosego standardowego CARELLEGO, bardzo jej się podobałam, doradziła też mojej Pani co trzeba zrobić żebym szybciej pozbyła się mojej dziecięcej sierści. Podobało mi się na tej wystawie i jestem z siebie dumna, podobno jestem jak nieoszlifowany diament i mam duży talent, coś tak mówili że mogłabym się sama wystawiać, nie za bardzo wiem o co chodzi ale coś mówili o moich tylnich łapach które sama odstawiam do tyłu i że to podobno tak trzeba.
Pozdrawiam i przesyłam buziaczki
Jeżeli mile spędziliście Państwo czas, oglądając świat widziany oczami szczeniąt – jamników długowłosych standardowych, wzruszali i śmiali oglądając na zdjęciach małe jamniki, proszę wejść do katalogu Linki i zagłosować. Dzięki temu Inni będą mieli większą szansę odnalezienia strony jamników Kollapsar FCI i dołączenia do nas.
Kliknij zdjęcie jeszcze raz, aby zobaczyć duże zdjęcia.